Nawet gitara z napisem "Maryla" nie zdołała przyćmić ubrania, w którym weszła na scenę artystka. Stylizacja Rodowicz wyglądała tak, jakby "nadgryziony zębem czasu" jeans w stanie nieświadomości wszedł w romans piórami zapożyczonymi od sukni z walca wiedeńskiego.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/zaszalala-ze-stylizacja-w-sopocie-ludzie-przecierali-oczy-6902668222397088a