– Od lekarzy słyszałam, że widok pacjentki wchodzącej na izbę przyjęć i trzymającej w ręku ostentacyjnie wizytówkę kancelarii prawnej, to dziś norma – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Iza Komendołowicz, autorka książki "Ginekolodzy. Kolejne tajemnice i jeszcze większy strach. Tom 2".
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/zajrzala-do-gabinetow-polskich-ginekologow-pacjentki-nagminnie-nagrywaja-wizyty-6901754950384224a