O wspólne dziecko razem z mężem Grzegorzem Hyżym walczyli latami. Dziś ich 10-miesięczny synek jest uśmiechniętym, radosnym dzieckiem. – Poczuliśmy taką ogromną bliskość, więź, spokój. Wszystko mogliśmy zrobić dokładnie tak, jak sobie to wymyśliliśmy – wspólne kąpiele, pielęgnacja. To był cudowny czas – mówi Agnieszka w rozmowie z WP Kobieta o czasie, który spędziła tylko z mężem i nowo narodzonym Leonem.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/wszechmocne-agnieszka-hyzy-mam-takie-momenty-ze-nie-mam-juz-sily-6818648978844480a