Dorota Szelągowska w swojej najnowszej książce "Miało być zabawnie, a wyszło jak zwykle" wspomina wizytę na warszawskim lotnisku, gdzie przeszła drobiazgową kontrolę bezpieczeństwa. "Może podobna blondyna odbiła jej kiedyś chłopaka" – zastanawia się.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/wlozyla-miekki-stanik-na-lotnisku-sobie-podziekowala-6904238737918688a