Wakacyjny wyjazd, luźna atmosfera i kilka drinków za dużo. Okazuje się, że to wystarczy, by pojawiła się tzw. chwila zapomnienia, w wyniku której dojdzie do zdrady. – W życiu nie pomyślałabym, że do czegoś tam doszło. Kiedy wrócił, zachowywał się normalnie. Powtarzał, że mimo świetnego wyjazdu z kolegami, bardzo za mną tęsknił – opowiada Asia.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/wakacyjny-skok-w-bok-pamietam-jego-slowa-ze-to-nic-nie-znaczylo-6924497253845984a