– Nasza relacja ograniczała się w zasadzie do kontaktu w biurze. Tak przeszliśmy wspólnie przez mój rozwód, jego ślub, a potem narodziny jego dziecka. Wszystko omawialiśmy ze sobą – relacjonuje Karolina, którą przyznaje, że jednego męża miała w domu, a drugiego, platonicznego, w pracy.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/w-pracy-miala-drugiego-meza-eksperci-przyklaskuja-takim-relacjom-6868691364190816a