Każdy był z kimś. A ona siedziała na krzesełku zupełnie sama. Przyciskała do siebie torebkę i niewielką reklamówkę. Cała w brązach: płaszcz, buty, szalik. Tylko na głowie srebrna moherowa czapka, a na twarzy rezygnacja. Taką ją zobaczyła Anna, kiedy przyjechała na dworzec po "starszą panią".
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/umierac-to-kazdy-potrafi-6872470169561824a