Nazywa rzeczy po imieniu. Czasem dostaje za to po głowie, ale jeszcze częściej słyszy "wreszcie ktoś powiedział to na głos". Marta Lech-Maciejewska opowiada o "małych rzeczach", historiach pisanych na jedwabiu i stereotypowym "kobiecie nie wypada".
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/ubrania-to-lachy-i-szmaty-ale-ona-przywraca-modzie-dobre-imie-6911742958734048a