– Bywały dni, że przez 5-6 godzin dziennie słyszeliśmy razem z mężem dudniący bas zza ściany. Zdarzało się, że podczas odpoczynku na kanapie czułam, jak wibruje cały mebel – opowiada Patrycja, która miała problemy z sąsiadem.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/to-nie-bylo-wesole-miasteczko-sasiad-dal-jej-popalic-7086581485406912a