Od samego rana w sobotę 14 września psy wyczuwały zagrożenie. Nie były sobą. Każdy z nich zachowywał się inaczej niż zwykle. Jeden z psiaków wpadł w stupor i mimo podwyższającej się wody tkwił w jednym miejscu jak wodowskaz. Po łapach można było poznać, jaki jest jej poziom. Dopiero gdy sięgnęła kłębu, pozwolił się ewakuować.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/s/izabella-starzec/schronisko-zostalo-zalane-to-byly-ogromne-emocje-7076600407866240a