– Kiedyś chodziłam, prosząc o dobrego męża. Prośba się spełniła – mówi Anna. – Bywa niewygodnie i ciężko, ale wystarczy, że ktoś poczęstuje cię kanapką na postoju, ty dasz komuś wodę, że wspólnie się modlicie – tak o drodze na Jasną Górę mówi z kolei Agnieszka.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/poszla-na-pielgrzymke-mowi-o-miejskich-legendach-7057556714519168a