– Kiedyś na Śląsku zaginął 8-letni chłopczyk. Bawił się w chowanego z kolegami w pobliżu parowozowni, w której stały nieczynne lokomotywy. Wszedł do jednej z nich, zamknął klapę i… po roku ktoś zajrzał do tego parowozu, odnajdując dziecko. To znaczy ciało dziecka – mówi Alicja Tomaszewska, współzałożycielką i do niedawna prezeska Fundacji Itaka – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/pomogla-odnalezc-tysiace-ludzi-male-dziecko-ktore-zaginie-nie-przezyje-samo-nocy-umrze-ze-stresu-6966599510059936a