Premier Sri Lanki ogłosił niedawno, że kraj zbankrutował. Mieszkańcom wyspy żyje się coraz gorzej. Brakuje gazu, paliwa, importowanych produktów spożywczych czy niektórych farmaceutyków. – Byłam świadkiem sytuacji, że Lankijczycy stali przy kasie z odliczoną kwotą, a potem okazywało się, że nowa cena jest wyższa nawet o kilkaset rupii – mówi Anna Lubelska, Polka mieszkająca na Sri Lance.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/polki-o-sytuacji-na-sri-lance-atmosfera-jest-bardzo-napieta-6789969041152768a