Nie miała sobie równych. Z klasą, głębokim dekoltem i podniesioną głową paradowała po czerwonym dywanie. Maja Ostaszewska była "najlepszą wizytówką" polskiej reprezentacji filmowej w Wenecji. Aż miło popatrzeć.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/ostaszewska-w-wenecji-przeszla-sama-siebie-zdjecia-obiegly-siec-6939630542305888a