"W Polsce był żołnierzem. W Anglii pracował jako portier w szpitalu. Był zażenowany tym, że ludzie nie traktują go tutaj tak samo, jak w ojczyźnie. Przecież był bardzo szanowaną osobą. Za każdym razem, gdy wracał do Polski udawał, że ma lepszą pracę. Uważał, że głos kobiet się nie liczy. Nie mogłam o niczym decydować, ani odzywać się w towarzystwie. >> Powinnaś być cicho, idź do kuchni<<" – mówi Joanna, jedna z 28 kobiet, które opowiedziały swoją historię autorom raportu o przemocy w polskich domach w Wielkiej Brytanii.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/opublikowano-wstrzasajacy-raport-polki-w-wielkiej-brytanii-padaja-ofiara-przemocy-domowej-6792928915069792a