– Najgorszy numer wycięła nam siostra mojego narzeczonego. Oświadczyła, że nie pasuje jej termin, bo… musiałaby wziąć tego dnia urlop w pracy – mówi w rozmowie z WP Kobieta oburzona Monika. – Na pytanie, dlaczego nie może go wziąć, odpowiedziała, że "mało dni już jej zostało do końca roku" – usłyszała.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/odmowila-przyjscia-na-slub-panna-mloda-zamarla-gdy-uslyszala-powod-6770260050516960a