– Wcześniej nie dzieliliśmy konta. Każdy z nas miał swoje własne pieniądze i wydawał je, jak chciał. Gdy straciłam pracę, wydawało mi się naturalne, że będę mogła na niego liczyć – wyznała w rozmowie z WP Ania. Okazało się, że była w błędzie.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/mezowie-wyliczaja-im-kazdy-grosz-nawrzeszczal-na-mnie-gdy-tylko-zobaczyl-rachunek-7057851891321472a