Niemal każdego dnia słyszą wyzwiska i groźby. Muszą być świetnymi psychologami, by umiejętnie rozładowywać atmosferę i uniknąć eskalacji agresji. – W tej pracy pojawia się dużo emocji. Z jednej strony mamy złość dłużnika alimentacyjnego, któremu sprzedaję dom, a z drugiej – dziecko, które od 10 lat nie dostało grosza z tytułu alimentów – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską komorniczka Dominika Barańska.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/komorniczka-w-teren-jade-zawsze-z-dusza-na-ramieniu-6843786487732768a