– Wielkanoc przy tym to nic. Już kilka dni przed majówką zaczynają się ogromne kolejki, a klienci robią zakupy, jakby sklepy miały być zamknięte co najmniej przez tydzień. Są kłótnie o to, że brakuje kiełbasy na grilla i pretensje, że pierwszego maja jesteśmy zamknięci – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Ewelina, pracownica jednego z popularnych dyskontów w Gdańsku.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/klotnie-o-kielbase-i-pretensje-ze-zamknieci-to-najgorsza-niedziela-handlowa-w-roku-6891566182226496a