W latach 70. Waldemar Kocoń był jednym z najpopularniejszych piosenkarzy w naszym kraju. Jego utwory znał wówczas niemal każdy. Zanim we wrześniu 2012 roku zmarł na białaczkę, postanowił sporządzić testament, w którym jasno wskazał spadkobierców. Jego syn nie był jednym z nich.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/jego-przeboje-nucila-cala-polska-przed-smiercia-wydziedziczyl-swoich-najblizszych-6938679131167328a