– Jeszcze niedawno za strzyżenie i farbowanie płaciłam 130 zł. Teraz 170 zł – grzmi pani Karina. Właściciele salonów rozkładają ręce. – Rosną ceny wszystkiego. Jeżeli inflacja nie stanie, będziemy zmuszeni zamknąć biznes – mówi fryzjerka Agnieszka Chmurzyńska.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/inflacja-dusi-branze-beauty-ale-sa-tez-jej-dobre-strony-6844133186329152a