Rękawice tworzyły złudzenie, jakby ręce Margaret pokrywał tatuaż w formie czcionki maszyny do pisania. Z sukienką także trafiła w punkt, ożywiając modę lat 80. Ale buty artystki na ściance kłuły w oczy niczym persona non grata.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/cos-poszlo-nie-tak-do-eleganckiej-sukni-wlozyla-znienawidzone-buty-6971470581172768a