Gdy Alesia Kłaczkiewicz dowiedziała się, że nosi pod sercem jednojajowe bliźniaczki, nie posiadała się ze szczęścia. Przed rozpoczęciem akcji porodowej usłyszała, że jedna z córeczek odeszła. – Codziennie rozmawiam z Wiktorią. Mówię, że zawszę będę ją kochała i bardzo za nią tęsknię – zwierza się w rozmowie z WP Kobieta.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/byla-w-blizniaczej-ciazy-wciaz-mierzy-sie-z-bolem-po-smierci-corki-6759962034244416a