– Siedzieliśmy już przy wigilijnym stole, czekaliśmy tylko na podanie barszczu, by móc zacząć. Do stołowego wszedł wujek, dumnie niosąc wazę z zupą. Niestety jakoś niefortunnie potknął się o dywan i cały barszcz spektakularnie chlusnął na wszystkich – opowiada Martyna.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/barszcz-chlusnal-na-wszystkich-te-wigilie-wspomina-do-dzis-6847286669937504a