– Rodzice powiedzieli, że prezenty będą czekały w czerwonym aucie. Mikołaj wyciągnął je z bagażnika, a kiedy przyszła pora ich wręczania, okazało się, że to… zakupy z Biedronki – opowiada Anna Łubniewska, która prowadzi firmę organizującą wizyty mikołaja we Wrocławiu.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/anna-zatrudnia-mikolajow-ma-do-nich-niestandardowa-prosbe-7101436730256032a