Przez lata powtarzała w mediach, że nikomu nie rozbiła małżeństwa, że z protekcji męża w pracy nie korzysta, a jej związek nie jest wcale przelotnym romansem studentki z wykładowcą. Dziś nikt już w to raczej nie wątpi – Beata Ścibakówna od prawie trzech dekad jest szczęśliwą żoną Jana Englerta, ma udaną karierę zawodową, a role otrzymuje wyłącznie dzięki swoim aktorskim umiejętnościom.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/beata-scibakowna-konczy-55-lat-po-40-mam-wiecej-propozycji-6891841133623872a