O trudnej sytuacji na rynku wynajmu mieszkań mówi się od dawna, ale tak źle jeszcze nie było. Jak grzyby po deszczu wyrastają patooferty. Właściciele oferują m.in. minipokoje, które znajdują się w szafie, czy garaże przerobione na "kawalerki". Ściany zdobi grzyb, a na ogrzewanie nie ma co liczyć.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/zazadal-2-tys-zl-za-wynajem-wc-nie-bylo-nawet-podlaczone-do-sciekow-6874944059427648a