– Dwóch chłopaków opisywało, co robili, z jaką koleżanką. Najgorsze było to, że podawali imiona i nazwiska dziewczyn – relacjonuje Sylwia. – Długie i uporczywe rozmowy w przestrzeni publicznej są nie na miejscu. A te szczególnie szczere, bywają żenujące – ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Dominika Grodowska, ekspertka ds. etykiety i wizerunku biznesowego.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/o-tym-polacy-rozmawiaja-w-komunikacji-publicznej-nie-brakuje-intymnych-szczegolow-6842088021895712a