– Mam idealne warunki w domu, bo mieszkam na ósmym piętrze, więc kiedy nadchodzi burza, to siadam w oknie z aparatem i czekam. Sąsiedzi dziwnie się na mnie patrzą. Zastanawiają się, co robię. Czasami pukają się w czoło. Gdy na niebie pojawiają się błyski, robię zdjęcia. Następnie sprawdzam dane i staram się przewidzieć, co może się dziać później – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Angelika Zięba jedna z nielicznych w Polsce łowczyń burz.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/zawodowo-sciga-burze-wielu-mezczyzn-dziwi-sie-na-jej-widok-6786929262819872a