– Kora czuła się w matczynej miłości nieutulona. Koło sierocińca stała figurka Matki Boskiej, do której Kora przybiegała, kiedy tęsknota za matką stawała się nie do zniesienia. Myślę, że to wtedy zaczęła się jej fascynacja Madonnami – opowiada WP Beata Biały, autorka opublikowanej przez wydawnictwo Rebis biografii wokalistki Maanamu "Słońca bez końca".
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/nowa-biografia-kory-wszyscy-mysleli-ze-kora-jest-z-zelaza-a-ona-byla-z-tiulu-6779397164141248a