– Grupa kobiet, które wcześniej pracowały, znały język i miały znajomości w Europie od dawna nie mieszka w naszym domu pomocy. Kolejna wyjechała na Ukrainę (głównie do zachodniej części – przyp. red.), bo tęskniła za domem i nie chciała wsparcia. Trzecia grupa to osoby najbardziej niesamodzielne i ich aktywizujemy zawodowo. Przydałaby się nam pomoc instytucjonalne – komentuje Kamil Prusinowski, wolontariusz fundacji Unitatem. Organizacja działa 30 kilometrów od granicy z Ukrainą.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/nie-chca-byc-zawodowymi-ofiarami-ta-grupa-uchodzczyn-czuje-sie-zle-na-garnuszku-6755283113458304a