Najmłodsze dziecko, którym się zajmował, miało trzy tygodnie. – Pierwsze noce były bardzo ciężkie, nie było mowy o żadnym spaniu – mówi Damian Maciejewski, Pan Niania. – Gdy ktoś do mnie dzwoni i mówi: "Potrzebuję opieki, bo już czasami psychicznie nie wytrzymuję", to przyjmuję zlecenie, ustalamy plan i działamy.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/damian-jest-niania-od-6-lat-niektorzy-na-moj-widok-robia-wielkie-oczy-7095339602782784a