Wycięcie drzew lub krzewów na własnej nieruchomości wymaga zezwolenia urzędników i wydaje się formalnością. O tym, jak skomplikowana to procedura, przekonał się pan Andrzej, który ma do zapłacenia gigantyczną kwotę i walczy z urzędniczą bezdusznością. – Jestem załamany – mówi w rozmowie z WP.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/wycial-drzewa-na-wlasnej-dzialce-wysokosc-oplaty-poraza-jestem-zalamany-7084728148032064a