Iza wynajęła mieszkanie nad morzem, które musiała sama posprzątać. Anita trafiła natomiast na "nawiedzoną" właścicielkę domku, która nie pozwoliła jej niczego dotykać. – Talerze, widelce i garnki miały być przez nią liczone po wyjeździe każdego najemcy – opowiada nasza rozmówczyni.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/kupilam-chemie-i-szorowalam-tak-wspomina-swoj-pobyt-nad-morzem-7040263185906432a