– Mówili mi: "Oszalałaś? Z korporacji do warzywniaka? Zniszczysz sobie życie". A moim marzeniem było to, żeby w końcu poczuć spokój – oznajmia Iza Maciejewska, która porzuciła pracę w korporacji na rzecz prowadzenia warzywniaka na wsi niedaleko Świdwina, w woj. zachodniopomorskim.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/z-korporacji-do-warzywniaka-mowili-mi-ze-oszalalam-7022910984784832a