– Cały czas unikałam kontaktu z pedofilami. Bałam się, że nie umiałabym potraktować ich odpowiednio jako wychowawca – mówi Beata, która pracowała w zakładzie karnym. – Nakręcanie się, że coś będzie nie tak i stanie mi się krzywda w pracy to wbijanie się w zaburzenia lękowe – dodaje Aneta, strażniczka w dziale ochrony.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/17-lat-pracowala-w-wiezieniu-pod-koniec-bylam-strasznie-zmeczona-psychicznie-6967611646364640a