Tworzą udane związki, mają dzieci, biorą wspólne kredyty. Jednak gdy pojawia się temat ślubu, stwierdzają, że nie widzą takiej potrzeby. Wolą żyć w tzw. rzymskim małżeństwie, czyli związku kohabitacyjnym, konkubinacie. – I tak nazywam go moim mężem – mówi Aneta Łączkowska.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/sa-rzymskim-malzenstwem-nie-kazdej-kobiecie-to-odpowiada-6961414644714176a