Jedna, a nawet dwie Polki na dzień. Kliniki aborcyjne w Holandii są pełne pacjentek z Polski. – Zatrudniliśmy recepcjonistkę, która mówi po polsku. Niektórzy z moich kolegów uczą się polskiego, żeby móc wspierać pacjentki w ich ojczystym języku – tłumaczy Femke van Straaten, kierowniczka dwóch holenderskich klinik aborcyjnych.
Więcej przeczytasz tu: https://kobieta.wp.pl/650-polek-rocznie-kierowniczka-kliniki-aborcyjnej-to-wyjatkowa-grupa-6967681982081920a